przemekceee

To byl spoko dzionek, z rana po vivie poszedlem sobie na dworek, wylazilem sie ze normalnie tak mnie nogi bolaly... a i tak nie znalazlem tego czego szukalem, jezo tylko kupil jakies tam skarpety (takie co z nich ziejaaa) bo ma w poniedzialek mikolajki, no i tak jak przyszedlem do domu to sobie lekko przysnalem i wstalem i tak siedze i siedze, jakos nie chce mi sie pisac, teraz gadam sobie z kreskaaaaa zalozyla bloga---> wpadac tam! zaraz dam linka jeszcze gadam z ali ktora ma dola--->:( solidarnie z nia, no ja spadam, czasu mam malo :) eloooooooooooo

No rzeczywiscie dzien zaczal sie fajnie bo zobaczylem prezenty, (zieja z mamy, weszla o 22:37 :D) No ale tak mi sie spac chcialo ze nawet nie wstawalem i doczekalem do ranca, spoko co dostalem, tylko brehta z tego ze jakbym im nie wytlumaczyl to bym tego nie dostal na 100%, taki to jest mikolaj :P, dzien zapowiada sie fajnie, chyba pojde gdzies na dwor, tylko jak zwykle po vivie, narazie ide zjesc sniadanie a potem to sie zobaczy, no to narazie spadam elooooo